paź 28 2005

Bez tytułu


Komentarze: 5

No i się zaczęło. Na drogach coraz więcej świateł, które jadą jakby nie wiedziały o tym. Szlag człowieka trafia. Właśnie wróciłem z bratem z cmentarza, z grobu mojej babci. Chcieliśmy go polepić, bo popękał, ale nie zdążyliśmy. Ręce mi zmarzły jak diabli! Chciałem napuścić do nich trochę energii, ale od stukania w klawiaturę stały się totalnie nie czułe na wszelkie bodźce... a tu tyle projektów do roboty! I znowu dzisiaj mi dosrali dwoma nastepnymi. No, ale czego się spodziewałem? wiedziałem, że tak będzie. Tylko, że ten typ z instrumetarium, byle doktorek w wieku 28 (?) , niech bedzie 30 lat, a zachowujący się jakby miał kij w dupie. Strasznie nie miły był. Dopiero jak zobaczył, że nie kurczę się pod jego spojrzeniem to zluzował. Co on sobie myślał? że niby co ja jestem? że bedzie mnie ruchał w dupę? Nie ważne. Olałem jego aparycję, skoncentrowałem się na doświadczeniu otwartości i nagle... cyk. Wszystko znikło. Po prostu siedzieliśmy sobie, a wychodząc zauważyłem, tak jakby koleś się ... uśmiechał? Może puścił bąka albo chce mnie udupić. Czas pokaże.

jerez   
29 października 2005, 10:26
Potańczymy. Tylko ja bym prosiła bez elementu \"padania na twarz\" ;) Mrrrauuuu :>
29 października 2005, 00:49
...i co mam powiedzieć? zazdrosna jestem... ;)
29 października 2005, 00:32
Ja też lubię. :)
28 października 2005, 20:00
jasne ;) szczegolnie taka dzika kotke ja ty. To co? potańczymy?
28 października 2005, 19:49
Może, albo poprostu robi to wszystko od niechcenia. Przyjacielu, co ja mam powiedzieć mając na ulicy szanownej, na której mieszkam 6 cmentarzy? Jest jeszcze tylko jeden, ale to już w innej części miasta. Ja cholera do mieszkania nie mogę dojść! A skoro zawsze tańczysz to może poprosiłbyś panią do tańca? ;)

Dodaj komentarz