paź 29 2005

Bez tytułu


Komentarze: 3

ufff.... meczący dzień był. Pełno cmentarnych turystów... i ten wiatr. Przewiało mnie troche. ale się przespałem, a teraz słucham zajefajnej muzyczki prosto z francuskiego klubu ;)

Kurwa... i po co ja to pisze? co kogo to obchodzi?
Taka zwyczajna nadzwyczajna zwyczajność....



jerez   
jerez>>colette
30 października 2005, 09:24
i jaka ta zwyczajna nadzwyczajna zwyczajność jest uwodząca kolorami... :]
Colette
30 października 2005, 07:47
wiatr był wczoraj straszny...wywietrzyło mi mózg za wszystkie czasy.
Nadzwyczajna zwyczajność czasami jest lepsza od górnolotnego paplania ;)
30 października 2005, 01:51
...wolałabym już mieć to za sobą...nie lubię takich \"świąt\"...

Dodaj komentarz