Bez tytułu
Komentarze: 5
No i się zaczęło. Na drogach coraz więcej świateł, które jadą jakby nie wiedziały o tym. Szlag człowieka trafia. Właśnie wróciłem z bratem z cmentarza, z grobu mojej babci. Chcieliśmy go polepić, bo popękał, ale nie zdążyliśmy. Ręce mi zmarzły jak diabli! Chciałem napuścić do nich trochę energii, ale od stukania w klawiaturę stały się totalnie nie czułe na wszelkie bodźce... a tu tyle projektów do roboty! I znowu dzisiaj mi dosrali dwoma nastepnymi. No, ale czego się spodziewałem? wiedziałem, że tak będzie. Tylko, że ten typ z instrumetarium, byle doktorek w wieku 28 (?) , niech bedzie 30 lat, a zachowujący się jakby miał kij w dupie. Strasznie nie miły był. Dopiero jak zobaczył, że nie kurczę się pod jego spojrzeniem to zluzował. Co on sobie myślał? że niby co ja jestem? że bedzie mnie ruchał w dupę? Nie ważne. Olałem jego aparycję, skoncentrowałem się na doświadczeniu otwartości i nagle... cyk. Wszystko znikło. Po prostu siedzieliśmy sobie, a wychodząc zauważyłem, tak jakby koleś się ... uśmiechał? Może puścił bąka albo chce mnie udupić. Czas pokaże.
Dodaj komentarz