sty 16 2006

uwaga w dzienniczku


Komentarze: 5

ktoś bardzo miły powiedział mi bardzo uprzejmie że na moim jakże zajebistym i ładnym blogu jest za mało mnie a za dużo cieżkostrawnej kaszany.

stosując sie do rad dedykuję poniższy wpis wszysktim którzy nie chcą czytać cięzkostrawnej kaszany, czyli coś 'lekkiego' :

w sobote rano kurwa zapłaciłem te pierdolone rachunki w jebanym pomarańczowym orange a te chuje mi jeszcze nie właczyli telefonu.

CO TO KURWA MA BYC?

chuj wam w wasze pomaranczowe dupska. jutro tam do was pojde i was udobrucham z pół obrotu z pięty w czoło.

tak. wlasnie to zrobie.

oto moja zajebista buddyjska bodhiczitta.

 

jerez   
Pema
17 stycznia 2006, 12:27
Delikatnie dodam, że jak dla mnie nie ma tutaj ciężkostrawnej kaszany, a wszytko odzwierciedla przecież światłość Twojego umysłu i odczucia, hem? Czy tylko to moja opinia?
Pema
16 stycznia 2006, 21:40
:))))
16 stycznia 2006, 18:56
...świnie!!!...że niby ja prosiłam?? a ciekawe kto tak nalegał i komu zależało na mojej opinii,w dodatku nie byłam aż tak wulgarna,niemal osiągnęłam szczyt subtelności przecież :)

...a poza tym jest ok,tego mi tu właśnie brakowało,ciebie Mateusz a nie buddyjskiej lektury ( nie powiem ciekawej) w tak sporym nakładzie...

...a zresztą...nie gadam z wami przecież ;))
16 stycznia 2006, 18:39
e tam. po prostu tak mnie dlugo prosila ze uleglem :P
padaPada
16 stycznia 2006, 18:31
ales sie dal sprowokowa totylko_onej ;)
slaaaaby jestes ;P

Dodaj komentarz