uwaga w dzienniczku
Komentarze: 5
ktoś bardzo miły powiedział mi bardzo uprzejmie że na moim jakże zajebistym i ładnym blogu jest za mało mnie a za dużo cieżkostrawnej kaszany.
stosując sie do rad dedykuję poniższy wpis wszysktim którzy nie chcą czytać cięzkostrawnej kaszany, czyli coś 'lekkiego' :
w sobote rano kurwa zapłaciłem te pierdolone rachunki w jebanym pomarańczowym orange a te chuje mi jeszcze nie właczyli telefonu.
CO TO KURWA MA BYC?
chuj wam w wasze pomaranczowe dupska. jutro tam do was pojde i was udobrucham z pół obrotu z pięty w czoło.
tak. wlasnie to zrobie.
oto moja zajebista buddyjska bodhiczitta.
...a poza tym jest ok,tego mi tu właśnie brakowało,ciebie Mateusz a nie buddyjskiej lektury ( nie powiem ciekawej) w tak sporym nakładzie...
...a zresztą...nie gadam z wami przecież ;))
slaaaaby jestes ;P
Dodaj komentarz