Wiersz : perły w świńskiej dupie.
Komentarze: 3
Gdy spoglądam w otchłań dziewiczą
W serce wspomnień zwane browara obliczem
Tylko westchnienie mi przypomina
Gdzie się podziała sakiewka tego cholernego mima.
Ileż to trudu mnie kosztowało
By niedość by go oszwabić
I w ciszy najwyczajniej zabić
Wyjść z tego po prostu ... cało...
Lecz gdy tańczyła ta cud seronita
Gdy cycki jej zajebiście fruwały
Pała mi się dźwignęła i włosa dęba stały
Gdy całowała me usta cudowna Pepita.
Jej niewymowne rzęsy głaskały moją twarz,
Zamarzony patrzyłem na jej alabastrowe ciało
Każda ma cząstka z jej westchnieniem wtórowała :MAŁO !
Tak cały wieczór leciał mi czas...
Tym samym... ta suka... dziwka niemyta !
Mydląc mi oczy tanimi sztuczkami !
Tylko sobie znanymi podłymi kruczkami !
Opierdoliła mnie z mego uczciwego złodziejskiego koryta !
toz jeno hedożenia pozadnego brakuje kumie
Dodaj komentarz