Archiwum 10 września 2005


wrz 10 2005 Pęknięte serce
Komentarze (6)

             Dzisiaj
             W przedpokoju podszedłem do lustra.
             Jak zwykle
             Nic w nim nie ujrzałem szczególnego.
             To co zawsze
             Czyli siebie trochę schorowanego.
             Ale zawsze
             Siebie trochę może bardziej zirytowanego.
             I nagle
             Podszedłem trochę bliżej się przyjrzeć...

             Z moich oczu trysnęły łzy,
             Żal i gniew opanował mój umysł...
             
. . .
             On upadł
             I taki jak przedtem nie podniósł się nigdy więcej
             Ujrzał
             Dziwny twór - zlepek projekcji
             Odkrył:
             Swoje serce - boga -
             - Siebie
             Choć z połamanymi kończynami psychicznymi
             Ale zawsze - Siebie

jerez