Archiwum 29 października 2005


paź 29 2005 Bez tytułu
Komentarze (3)

ufff.... meczący dzień był. Pełno cmentarnych turystów... i ten wiatr. Przewiało mnie troche. ale się przespałem, a teraz słucham zajefajnej muzyczki prosto z francuskiego klubu ;)

Kurwa... i po co ja to pisze? co kogo to obchodzi?
Taka zwyczajna nadzwyczajna zwyczajność....



jerez   
paź 29 2005 Karma CV
Komentarze (5)
Ja (17:38)
widze kure
padaPada (17:39)
ko ko ko
Ja (17:40)
ta kura sie dziwnie patrzy na mnie
padaPada (17:40)
ko ko
Ja (17:40)
ta kura chce mnie ugotować
padaPada (17:40)
ko?
Ja (17:41)
może jak przemówię do niej jej językiem to wybaczy mi że zeżarłem jej rodzeństwo, mamę i tatę, wójka i dziadka,
Ja (17:41)
no i dzieci....
Ja (17:41)
ko ko.
padaPada (17:42)
ko ko *
* translacja (ko ko)
Ja (17:42)
ko ko. kok kkko....?
padaPada (17:42)
ko ko ci w dupe
jerez   
paź 29 2005 siurek
Komentarze (6)

"... podwinął mi się troche siurek.. usiu siusiu siusiu si."

fragment jakiejś wiejskiej piosenki zasłyszanej przez kumpla na imprezie w remizie.

jerez   
paź 29 2005 Bez tytułu
Komentarze (2)

Dostałem mały zielony samochodzik z Chio chipsów od mojego bratanka. Miłe. Postawie go na ołtarzu, jako jeden z najcenniejszych artefaktów ;)

A poza tym znalazłem stare sztruksy w szafie. Miodowe. Fajne.

Siedzę zatem przy kompie (od samego rana - sic!) i łowię z przestrzeni srebną łyżeczką kolorwe dźwięki Amon Tobin. Zaraz bedę śniadanko wtranżalał, a potem bede się bawił w murarza na cmentarzach.... a tu zima.  

Jest ok.

 

jerez