Archiwum 18 listopada 2005


lis 18 2005 refleksja 1: spowiedź i samsara.
Komentarze (6)

spowiedź.

skończyłem właśnie oglądać film. popłakałem się. ze szczęścia. jestem strasznie wdzięczny że cie spotkałem. z resztą jak wszysktich. nawet moje ukochane demony których bałem się przez lata budząc się w dziwnych transach i pozach w środku nocy. nawet tych którym zaufałem choć mnie potem skrzywdzili. i tych którym nic nie dałem a oni podarowali mi uśmiech. tym szczegolnie jestem wdzięczny.

ciało to mandala. nie rozrywaj go do cholery.

samsara.

a wpis ten taki smutny i radosny bo kurwa znowu sie przeziebiłem.... dzieki czemu ominął mnie dziś najebing i kto wie czy jutro tyż mnie nie ominie. fuck. to jest faktycznie powód do smutku. :(

 

jerez