Komentarze (7)
Właśnie odebrałem telefon.
Mój kolega nie żyje.
Kamil.
Miał 23 lat.
Miał marzenia i życie.
Umarł na chłoniaka.
Chodziliśmy razem do klasy do liceum i nie jedna flaszkę razem wypiliśmy.
A miało być lepiej.
I co?
Nadal widzicie ważność własnych problemów?
(to powyżej nie jest dedykowane tym, którzy również chorują. znam takich.)